Wczesnojesienna kolekcja Yankee Candle Harvest Time jest dla mnie doskonałą zapowiedzią najlepszego "woskowego sezonu" - nigdy nie pali się wosków tak dobrze, jak jesienią i zimą. Po wesołych i świeżych, letnich nutach przyszedł czas na coś bardziej drzewnego, otulającego, jesiennego. Pomimo że trochę ostatnio z Yankee mi się przestało "układać" (wzrost cen wosków i kilka ostatnich rozczarowań zapachowych), postanowiłam dać im jeszcze jedną szansę. Najbardziej obiecująco zapowiadał się dla mnie Ebony & Oak. Czy spełnił oczekiwania? O tym w dzisiejszym poście.
Opis ze strony producenta:
Ebony & Oak (heban i dąb) - leśny zapach stworzony z mieszanki drzewnych nut dębu, sosny, hebanu, eukaliptusa i paczuli.
![]() |
Yankee Candle, Harvest Time 2016 |
Przede wszystkim zapach do złudzenia przypomina mi mojego ulubieńca z Yankee Candle - Beach Wooda! Beach Wood został już wycofany, z czym ciężko było mi się pogodzić. Jak zobaczyłam Ebony & Oak w zapowiedziach, miałam już pewne przeczucia że może być podobny! Kolor wosku, tonacja etykiety podpowiadały, że zapach będzie drzewny i otulający. I taki w istocie jest. Tylko dlatego że nie mam już Beach Wooda, nie jestem w stanie stwierdzić między nimi żadnych różnic. Dla mnie to kopia w nowej odsłonie :). Wyczuwam w nim głównie nuty dębu i niewielką szczyptę sosny i paczuli. Osobiście czuję także w nim coś mydlanego... Eukaliptusa nie wyczuwam wcale.
Moc:
4/5. Moc bardzo dobra, po odpaleniu czułam go wyraźnie w dużym pokoju. Paliłam jednorazowo ok. 40% kostki.
Czas palenia:
Zapach narasta powoli, był wyraźnie wyczuwalny dopiero po około 20 minutach.
Utrzymywał się aż do dopalenia się podgrzewacza, czyli około 4 godziny. Po odpaleniu następnego dnia zapach był już dla mnie zbyt słabo wyczuwalny, by kontynuować palenie.
Zapach (ocena subiektywna):
Doskonały! 5/5 i trafia na listę ulubieńców Yankee Candle. Będzie robiony zapas, a może także wyposażę się w dużą świecę.
Ocena ogólna:
5/5 - doskonały wosk :)
PS. Podczas ostatnich zakupów wosków Yankee Candle zauważyłam, że oprócz wyższej ceny także na minus zmieniło się opakowanie wosków - jest bardzo sztywne, ciężkie do otworzenia nożem i nożyczkami. Zauważyłam także sporą dziurkę w folii - nie wiecie może czy jest to wada fabryczna, czy może są one wykonywane celowo? Myślę że byłoby to trochę bez sensu, bo wosk oczywiście szybciej wietrzeje :/..
Mieliście styczność z tym zapachem? Wiecie jak sprawdza się w dużej świecy? Chętnie poznam Wasze opinie :)
Śledź mnie na Facebooku:
4 komentarze
Mam, czeka na swoją kolej, po Twojej recenzji chyba doczeka się szybciej ;)) Zachęciłaś, lubię takie zapachy.
OdpowiedzUsuńA nowe opakowania wszystkie mają tę dziurkę, dla mnie to też bez sensu.
Daj znać jak Twoje wrażenia :). Mnie osobiście łatwo przekupić każdym zapachem, które ma w sobie jakieś drewno!
UsuńTa dziurka w nowych opakowaniach służy do otwierania. Jak się przyjrzycie to zobaczycie tak lekko perforowany fragment foli. Trzeba za niego pociągnąć i to ma ułatwić otwarcie wosku. Jeżeli chodzi o wietrzenie to też mi się wydaje to nie najlepszym pomysłem. Ale i tak tych wosków nie da się luzem przechowywać, więc jeśli nie stoją za długo w sklepie to intensywność po zamknięciu chociażby w woreczek strunowy powinna być podobna co zwykle.
OdpowiedzUsuńMI niestety ten zapach nie podszedł. Dla mnie za bardzo mdły.
OdpowiedzUsuń