Dzisiaj drugi wpis z serii o zapachach unikatowych. Na celownik bierzemy popularną limitkę Napa Valley Sun.
Aż z ciekawości sprawdziłam: Napa Valley to obszar zlokalizowany w Hrabstwie Napa (Napa Country, Kalifornia) popularny ze względu na wielką w skali światowej produkcję wina. W sieci można znaleźć wiele takich widoczków jak ten na etykiecie. Trzeba przyznać, że to jedna z ładniejszych etykiet Yankee :)
Zapach: Bardzo mi się spodobał! Pierwsza myśl - słońce. Jest bardzo ciepły i słoneczny. Ciepło z podgrzewacza potęgowało ten efekt, myślę że w świecy może być jeszcze lepszy! Wyczuwam wyraźnie bursztynowe i waniliowe nuty, miałam też wrażenie że czuję odrobinę mięty. Nie jest to zapach kwiatowy, a takie zwykły być zapachy letnie i wiosenne. To doskonała wiadomość dla mnie, bo nie jestem w chwili obecnej owocowo-kwiatowym freakiem. ;). Odrobinę kremowy, lekki, ładnie oddaje klimat późnego lata.
Zapach: Bardzo mi się spodobał! Pierwsza myśl - słońce. Jest bardzo ciepły i słoneczny. Ciepło z podgrzewacza potęgowało ten efekt, myślę że w świecy może być jeszcze lepszy! Wyczuwam wyraźnie bursztynowe i waniliowe nuty, miałam też wrażenie że czuję odrobinę mięty. Nie jest to zapach kwiatowy, a takie zwykły być zapachy letnie i wiosenne. To doskonała wiadomość dla mnie, bo nie jestem w chwili obecnej owocowo-kwiatowym freakiem. ;). Odrobinę kremowy, lekki, ładnie oddaje klimat późnego lata.
Moc: Średnia. W pokoju ok 18m2 pięknie się rozwinął i był doskonale wyczuwalny. Następnego dnia, w otwartym na kuchnię salonie o wysokich sufitach niestety nie czułam go prawie WCALE. :(
Warty zakupu w dużej świecy? Byłabym skłonna, ale dopiero po zimie :)
Ocena końcowa: 7/10
Jak go zdobyłam? Wymiana :)
Przeczytaj inne opinie na temat tego zapachu na www.yankeecandle.pun.pl
0 komentarze
Prześlij komentarz